piątek, 1 czerwca 2012

Nowa partia naklejek oraz inne gadżety

Znalazł się sponsor to i ruszyła produkcja.
W najbliższym czasie będzie można odebrać naklejki Uran Stop.
Szczegóły wkrótce.


Przyjmujemy zapisy na koszulki.
Koszulka typu t-shirt, porządna bawełna 160-200 g.

Informacje zwrotne prześlemy po wysłaniu do nas maila na adres info@uranstop.pl

wzór 1
wzór 2
wzór 3
wzór 4
wzór 5

sobota, 19 maja 2012

cały czas potrzebujemy wsparcia

Potrzebujemy wsparcia ze strony mieszkańców, władz powiatowych i gminnych, oraz sponsorów lub innych osób które mogą w jakiś sposób wspomóc naszą akcję.
Potrzeby nasze są prozaiczne:
druk plakatów, naklejek, ulotek, banerów to wszystko kosztuje, a niestety nasze fundusze się pokończyły. Każdy firma która wspomoże naszą akcję (może zasponsorować wydruk lub zna kogoś kto mógłby pomóc) może liczyć na odpis podatku lub fakturę VAT.
koszt baneru 1x3 m to około 100-150 zł
koszt druku plakatów B2 w zależności od nakładu około 500 zł
koszt druku naklejek na folii w formacie A5 to około 1 zł/szt. pzy większych ilościach taniej...

dotychczas wydrukowaliśmy:
500 naklejek
500 plakatów
30000 ulotek
5000 wizytówek

jeśli miałby ktoś ochotę w jakikolwiek sposób wspomóc akcję to prosimy o kontakt: info@uranstop.pl
oraz prosimy zajrzeć do działu do pobrania na naszej stronie www.uranstop.pl gdzie są przygotowane materiały produkcyjne w odpowiednich rozmiarach i rozdzielczościach.

Wszystkim którzy chcieliby wesprzeć akcję finansowo podajemy numer konta
Stowarzyszenie Unia Izerska Przecznica 28 59-630 Mirsk konto bankowe: 36 1090 1997 0000 0001 0928 5372
z dopiskiem UranStop.

www.uniaizerska.org
oraz informację na maila że takowe wsparcie poszło na konto :)
z góry serdecznie dziękujemy

Czeska telewizja: jesteśmy zaskoczeni faktem chęci wydobycia uranu zaraz za naszą granicą...

W publicznej telewizji České televize nadano materiał o niepokojach wywołanych poszukiwaniami uranu w rejonie Jeleniej Góry (Stara Kamienica)
http://www.ceskatelevize.cz/ivysilani/10118379000-udalosti-v-regionech-praha/212411000140424-udalosti-v-regionech/obsah/200097-obavy-z-polske-tezby-uranu-v-ceskem-pohranici/
jak widać sprawa nabiera rozmachu międzynarodowego...

mamy ponad 4000 podpisów

4000 podpisów zebraliśmy do tej pory pod naszym protestem... nie ustajemy w wysiłkach... zbieramy dalej...

sobota, 21 stycznia 2012

OŚWIADCZENIE W SPRAWIE PRACY DEPARTAMENTU GEOLOGII I KONCESJI GEOLOGICZNYCH


Dla zapewnienia sprawnej i niezakłóconej realizacji zadań Ministerstwa Środowiska w obszarze geologii, 10 stycznia powołano nowego zastępcę dyrektora Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych, czasowo kierującego pracami departamentu. Został nim Rafał Miland.

Rafał Miland zastąpił odwołanego ze stanowiska dotychczasowego dyrektora Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych.

Rafał Miland to prawnik z wykształcenia i wieloletni pracownik administracji publicznej, pracował m.in. w Ministerstwie Finansów, Ministerstwie Gospodarki oraz ostatnio w spółce skarbu państwa: Przedsiębiorstwie Eksploatacji Rurociągów Naftowych PRZYJAŹŃ. Jest absolwentem Krajowej Szkoły Administracji Publicznej  i urzędnikiem służby cywilnej.

W związku z  podjętymi przez  Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego czynnościami w sprawie wydawania koncesji na złoża kopalin, Ministerstwo współpracuje z ABW i udziela wszelkich wymaganych informacji oraz przekazuje dokumentację.

Jednocześnie na zlecenie ministra środowiska trwa analiza pracy departamentu prowadzona przez Biuro Kontroli i Audytu Ministerstwa Środowiska.

[http://www.mos.gov.pl/artykul/7_17754.html]

czwartek, 5 stycznia 2012

Kolejne postępowanie w sprawie uranu w Sudetach: Walim


Gmina WalimWersja do drukuDrukuj dokument

Wykonanie badań geofizycznych i prac geologicznych mających na celu poszukiwanie złoża polimetalicznego z uranem w obszarze koncesyjnym "Dziećmorowice


Walim dnia 23.11.2011 r.

OŚ.6220.05.2011
OBWIESZCZENIE
WÓJTA  GMINY  WALIM


Zgodnie z art. 4 i art. 74 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnieniu informacji
o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenie oddziaływania na środowisko (Dz. U. Nr 99, poz. 1227)

ZAWIADAMIAM

że na wniosek European Resources Poland Sp. z o.o.

Zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie :
Wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia polegającego na :

"Wykonaniu badań geofizycznych i prac geologicznych mających na celu poszukiwanie złoża polimetalicznego z uranem w obszarze koncesyjnym "Dziećmorowice"

Niniejsze obwieszczenie zgodnie z art. 49 KPA zostaje podane do publicznej wiadomości poprzez zamieszczenie na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Gminy Walim, wywieszone na tablicy ogłoszeń w siedzibie Urzędu Gminy Walim ul. Boczna 9.

            Wszystkie uprawnione strony zgodnie z art. 10 KPA mogą brać udział w prowadzonym postępowaniu administracyjnym. Z dokumentacją w powyższej sprawie można zapoznać się
w siedzibie Urzędu Gminy Walim w Referacie Ochrony Środowiska Leśnictwa i Gospodarki Wodnej.
Zgodnie z art. 77 ust. 1 pkt. 2 cytowanej we wstępie ustawy oraz Rozporządzenia Rady Ministrów
z dnia 9 listopada 2010 r. w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko (Dz. U. Nr 213, poz. 1397) decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia w niniejszej sprawie wydaje się po uzgodnieniu z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska we Wrocławiu

Wobec powyższego rozstrzygnięcie sprawy nastąpi niezwłocznie po uzyskaniu wymaganego uzgodnienia oraz opinii pomocniczych.

Pouczenie

Wszystkie strony postępowania mogą brać udział w postępowaniu administracyjnym. Każdy może zapoznać się z aktami sprawy, oraz wnosić nowe dowody do sprawy i składać wnioski - w terminie 21 dni od daty umieszczenia niniejszego obwieszczenia na tablicy ogłoszeń.

Załączniki

Obwieszczenie (23.5kB)
Raport_Dziecmorowice_tekst (267.5kB)
Zakl_1 Mapa sytuacyjno wysokosciowa (343.6kB)
Zal_2 Mapa geologiczna (2.4MB)
Zal_3 Mapa hydrogeologiczna (1.2MB)
Zal_4 Mapa lokalizacji wzgledem Natura 2000 (1.2MB)
Zal_5 Analiza akustyczna (723.1kB)
Źródło informacji:
Adriana Cioruń
Data wytworzenia:
(brak danych)
Data publikacji:
2011-11-24 10:24:33
Ostatnia zmiana:
2011-11-24 10:24:37

poniedziałek, 19 grudnia 2011

wtorek, 6 grudnia 2011

Ciąg dalszy i film

Oto ciąg dalszy:


http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,10755385,Nie_chca_kopalni__demonstrowali_w_Jeleniej_Gorze.html


I film:


http://www.youtube.com/watch?v=GwbtrQmDY48

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Nowe, lepsze video z niedzielnej manifestacji


Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska - z upoważnienia prezesa Rady Ministrów - na zapytanie nr 5670 w sprawie złóż rudy uranowej w okolicy miejscowości Rajsk w woj. podlaskim (styczeń 2010)

Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska - z upoważnienia prezesa Rady Ministrów -
na zapytanie nr 5670
w sprawie złóż rudy uranowej w okolicy miejscowości Rajsk w woj. podlaskim
   Szanowny Panie Marszałku! Odpowiadając na zapytanie posła Jarosława Matwiejuka, przekazane przy piśmie z dnia 5 stycznia 2010 r., znak: SPS-024-5670/10, w sprawie złóż rudy uranowej w okolicy miejscowości Rajsk w woj. podlaskim, poniżej przedstawiam informację w tym zakresie.

   Wykonane w latach 1967-1976 prace geologiczno-poszukiwawcze doprowadziły do odkrycia i udokumentowania złoża uranu ˝Rajsk˝. Z uzyskanych danych wynika, że zmineralizowane łupki występują na głębokości od 400 do 800 m poniżej powierzchni terenu. Średnia zawartość uranu w łupkach wynosi 70g/t. Udokumentowane zasoby uranu (bilansowe i pozabilansowe) wynoszą 5320 t, natomiast zasoby prognostyczne - 88 859 t. W złożu ˝Rajsk˝ podwyższonym koncentracjom uranu towarzyszą koncentracje wanadu i molibdenu.

   Uboga mineralizacja (bardzo niska zawartość uranu), a także znacząca głębokość występowania poziomu zmineralizowanego przeczą informacjom o rzekomych potężnych złożach uranu w okolicy miejscowości Rajsk. Charakter tej mineralizacji wyklucza także podjęcie eksploatacji w dającej się przewidzieć perspektywie czasowej, z uwagi na to, że byłaby ona ekonomicznie nieopłacalna. Pragnę podkreślić, że działalność polegająca na wydobywaniu kopalin ze złóż jest prowadzona w Polsce na podstawie koncesji udzielanej na wniosek zainteresowanego przedsiębiorcy. W przypadku złóż uranu organem koncesyjnym jest minister środowiska. Do tej pory żaden z przedsiębiorców nie wykazał zainteresowania podjęciem eksploatacji uranu ze złóż krajowych.

   Odpowiadając na pytanie dotyczące metody stosowanej do ewentualnej eksploatacji złoża uranu w Rajsku, uważam, że ze względu na łupkowy charakter okruszcowania mogłaby to być podziemna metoda wydobywania z przeróbką rudy na powierzchni terenu, a zatem w sposób analogiczny do eksploatacji złóż rudy miedzi na monoklinie przedsudeckiej.

   W odniesieniu do pytania o przewidywane skutki ekologiczne dla części woj. podlaskiego w związku z ewentualnym rozpoczęciem eksploatacji uranu pragnę zauważyć, że odpowiedź może mieć jedynie charakter teoretyczny, tym bardziej że nie prowadzono analiz oddziaływania na środowisko potencjalnej eksploatacji i przeróbki rud uranu w tym rejonie, ze względu na to, że eksploatacja ˝Rajska˝ nigdy nie była rozważana. Ze względu na możliwe podobieństwo w zakresie eksploatacji i przeróbki do wspomnianych wcześniej rud miedzi największą uciążliwością byłyby składowiska odpadów poflotacyjnych. Z uwagi na to, że zawartości potencjalnie odzyskiwanych metali stanowiłyby ułamek procenta, można stwierdzić, że praktycznie 100% wydobytych skał stanowiłby odpad po przeróbce rud. Możliwe jest, że odzysk uranu i innych metali, wskutek postępu technologicznego i potencjalnego zastosowania metody biologicznego ługowania, odbywałby się w tzw. reaktorach biologicznych. Koncentrat uranu, tzw. yellow cake, jest poddawany procesowi wzbogacania w specjalistycznych zakładach, których jest zaledwie kilka na świecie. W tej sytuacji dalsza przeróbka odbywałaby się poza granicami Polski.

   Przedstawione informacje dotyczą - zgodnie z oczekiwaniem zawartym w zapytaniu - złoża ˝Rajsk˝. Pragnę dodatkowo wyjaśnić, że nie jest to jedyny obszar w Polsce, gdzie w wyniku prowadzonych w przeszłości badań geologicznych stwierdzono przejawy mineralizacji uranowej. Takich rejonów jak okolice Rajska jest w Polsce więcej: Sudety, Lubińsko-Głogowski Okręg Miedziowy, Pomorze, Góry Świętokrzyskie, Górny Śląsk. Stopień nasilenia mineralizacji w poszczególnych rejonach jest zróżnicowany. Najbardziej perspektywicznym obszarem jest rejon Mierzei Wiślanej, gdzie planuje się, w ramach realizacji Polityki Energetycznej Polski do 2030 r, przeprowadzenie szczegółowych prac geologicznych w celu lepszego rozpoznania geologicznego i zebrania informacji dotyczących parametrów, granic występowania złoża uranu i jego zasobów.

   Z poważaniem
   Podsekretarz stanu
   Henryk Jacek Jezierski
   Warszawa, dnia 25 stycznia 2010 r.



(http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/26434FE9)

Artykuł oficjalny, ale zawiera kilka interesujących stwierdzeń - zalecana krytyczna lektura

Zasoby i wydobycie uranu w Polsce i na świecie
Powołując się stronę internetową www.atom.edu.pl należy podkreslić, że obecnie w naszym kraju nie pracuje żadna kopalnia uranu. Jednak posiadamy pewne zasoby, których ewentualne wydobycie wraz ze wzrostem ceny tego surowca na światowym rynku mogłoby być opłacalne. Według Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (dane z 2003 r.) zasoby czystej rudy uranowej w Polsce występują w okolicach miejscowości:

MiejscowośćZasoby (w tonach)Zawartość % uranu w rudzie
Grzmiąca (woj. dolnośląskie)1000-25000,05-0,10
Kowary (woj. dolnośląskie, powiat jeleniogórski)500-10000,20-0,50
Krynica Morska (woj. pomorskie, powiat nowodworski)2500-50000,05-0,10
Okrzeszyn (woj. dolnośląskie, powiat kamiennogórski)1000-25000,05-0,10
Radoniów (woj. dolnośląskie, powiat lwówecki)500-10000,20-0,50
Rajsk (woj. podlaskie, powiat bielski)5000-100000,03-0,05
Wambierzyce (woj. dolnośląskie, powiat kłodzki)1000-25000,03-0,05

Złoża rudy uranowej w Polsce zawierają od 250 do 1100 ppm [1 ppm = 1 część na milion = 1 gram na tonę] uranu, podczas gdy bardzo dochodowe kopalnie wykorzystują rudę o zawartości 300 ppm (np. Rossing w Namibii), a nawet 126 ppm (Trekkopje w Namibii).
Złoża uranu eksploatowane w latach 50-tych zawierały typowo około 2000 ppm
Wg przedstawionego w październiku 2008 referatu szwajcarskiego prof. Prassera, w skali całej Polski łączne zasoby rozpoznane i prawdopodobne to około 100 000 ton uranu naturalnego, a więc dość dla każdego przewidywalnego programu nuklearnego w naszym kraju.
Łącznie zasoby zidentyfikowane wynoszą:
∑ = 7270 t U co wystarczy na ponad 45 lat pracy reaktorów LWR o mocy 1000 MWe,
a zasoby prognozowane to:
∑ ≈ 100 000 t U co wystarczy na ponad 625 lat pracy reaktorów LWR o mocy 1000 MWe.

Według Wikipedii (www.pl.wikipedia.org) niezbyt wydajne złoża uranu występują w Polsce w Rudawach Janowickich (Miedzianka, Kowary), w okolicach Masywu Śnieżnika (Kletno) oraz wGórach Świętokrzyskich, były one eksploatowane do lat 50. XX wieku. W latach 60. XX w. złoża uranu odkryto w okolicach wsi Rajsk opodal Bielska Podlaskiego.

Jak wskazuje strona www.atom.edu.pl w chwili obecnej wydobycie tego uranu byłoby nieopłacalne, bo tańszy uran możemy kupić z wielu krajów, np. z Australii, Kanady czy Namibii, ale w dyskusji aspektów strategicznych warto zdawać sobie sprawę, że Polska może mieć własny uran.

Wielkość składowej uranowej w cenie elektryczności z EJ jest mała, około 0,15 centa/kWh, a więc 0,5 grosza/kWh, przy koszcie wytwarzania energii elektrycznej ok. 15 gr/kWh. Nawet podwojenie czy potrojenie kosztu uranu nie spowoduje więc zauważalnego wzrostu ceny energii elektrycznej pochodzenia nuklearnego.

Zasoby rudy uranowej w Polsce (zasoby prognozowane są na głębokości większej niż 1000 m) wg OECD NEA Red Book, 2008.

Region
Zasoby zidentyfikowne
Zasoby prognozowane
Zawartość uranu w rudzie
5320
88 850
250
Okrzeszyn (woj. dolnośląskie, powiat kamiennogórski)
940
?
500-1100
Grzmiąca (woj. dolnośląskie)
790
?
500
Wambierzyce (woj. dolnośląskie, powiat kłodzki)
220
2 000
236
Rejon przybałtycki
?
10 000
?
Razem
7270 t ⇒ > 45 lat pracy EJ 1000 MW
100 000 t ⇒ > 625 lat pracy EJ 1000 MW
Nasze złoża należą wprawdzie do ubogich, ale niektóre z nich (Wambierzyce, Grzmiąca, Okrzeszyn) mają szczególną zaletę. Są to złoża pokładowe o w miarę jednolitym charakterze, co umożliwia ich w miarę regularną eksploatację przez dziesiątki lat.

Ponadto uran można uzyskiwać jako produkt uboczny przy wydobyciu innych minerałów. Jedna z największych na świecie kopalń uranu, Olympic Dam w Australii, jest przede wszystkim kopalnią miedzi. Uran jest domieszką do złóż miedzi o zawartości 0,02% w rudzie, to jest 200 ppm (wydobywa się tam również złoto i srebro).


W Polsce także możliwy jest odzysk uranu występującego jako domieszka do pokładów miedzi w rejonie Lubin-Sieroszowice. Zawartość uranu w rudzie wynosi tam ~ 60 ppm, przy zawartości miedzi 2%. Całkowite zasoby rudy to 2400 mln ton, miedzi 48 mln ton, a uranu 144 000 ton. Stanowi to ekwiwalent ~ 900 GWe-lat, które można uzyskać z tych zasobów w elektrowniach jądrowych, przy wkładzie energii mniejszym niż 5% energii uzyskiwanej w tych elektrowniach. Dodatkową zaletą byłaby redukcja radioaktywności w odpadach z oczyszczania miedzi.

Obecnie roczna produkcja w zagłębiu Lubin Sieroszowice wynosi ~ 569 000 ton Cu, a ilość uranu zrzucana na hałdy to ~ 1 700 t/a. Stanowi to rocznie ekwiwalent paliwa dla 10 elektrowni jądrowych, o łącznej mocy 10 000 MWe.

Złożami w okolicach Kowar interesuje się australijska firma Wildhorse Energy specjalizująca się w poszukiwaniach i wydobyciu uranu.

Należy jeszcze wspomnieć o zasobach uranu zawartych w popiole węglowym zalegającym na hałdach przy elektrowniach węglowych. Obecnie kanadyjska firma Sparton Resources rozwija metodę pozyskiwania uranu właśnie tą drogą, przy czym pilotażowy program prowadzony jest w Chinach.

Wstępne wyniki badań są bardzo obiecujące i można się zastanawiać, czy pozyskiwanie uranu z elektrownianych odpadów trafi kiedyś również do Polski. W Polsce także prowadzono kiedyś prace badawcze w tej dziedzinie.

Ramowy harmonogram działań dla energetyki jądrowej uwzględnił rozpoznawanie i Uran jest domieszką do złóż miedzi o zawartości 0,02% w - poszukiwanie zasobów uranu na terytorium Polskii: Polska posiada na swoim terytorium zasoby uranu. W związku z wprowadzaniem energetyki jądrowej, należy dokonać ich oszacowania pod kątem ilości oraz możliwości eksploatacji.

W pierwszym etapie przeanalizowane zostaną informacje zebrane do tej pory. Rozpoznanie złóż prowadzone jest od maja 2009 r. i zakończy się w grudniu 2012 r. Przetarg na opracowanie dokumentacji na podstawie wyników prac geologiczno-poszukiwawczych z lat wcześniejszych, zorganizowany przez Ministerstwo Środowiska, wygrała firma konsultingowa WS Atkins Polska.


Źródło informacji: www.atom.edu.pl
Zasoby uranu na świecie


"Podlaskie zagłębie uranowe" - artykuł z 2007 r.

Zdjęcia i filmy z Manifestacji Barbórkowej "Nie dla Uranu w Sudetach!", Jelenia Góra, 4.12.2011




Rabunek stulecia - artykuł o nowym Prawie Geologicznym na Salon24 (http://krzem.de.salon24.pl/362248,rabunek-stulecia)

środa, 23 listopada 2011

Czyste Sudety - Uran Stop! - pokojowa manifestacja, 4.12 (Barbórka), 12.00, Jelenia Góra, na Rynku przed Ratuszem

Czyste Sudety - Uran Stop!
manifestacja
4 grudnia (Barbórka)
godz. 12.00
Rynek, przed Ratuszem
Jelenia Góra
Uwaga!
Obowiązują czarne stroje z żółtymi elementami

Przyjdź, by wyrazić poparcie dla czystych Sudetów!
Ekologiczny charakter regionu musi zostać utrzymany - od tego zależą miejsca pracy w turystyce!
Planowane poszukiwania rud uranu wystraszą turystów, którzy pojadą gdzie indziej!
Nie dopuść do tego!

Czyste Sudety - tak! Uran - stop!

Kontakt z organizatorami: uranstop@gmail.com

piątek, 18 listopada 2011

Artykuł w Wyborczej: "Eksperci o poszukiwaniach uranu na Dolnym Śląsku"

Eksperci o poszukiwaniach uranu na Dolnym Śląsku

autor: Michał Wilgocki, 18.11.2011

Australijska firma European Resources chce szukać złóż uranu na Dolnym Śląsku, m.in. w gminach: Lubomierz i Stara Kamienica. Mieszkańcy protestują, bo boją się skażenia i zniszczeń spowodowanych wydobyciem. A co o tym sądzą eksperci?
Chociaż przedstawiciele australijskiej firmy twierdzą, że chodzi im tylko o poszukiwanie surowca, a nie o jego eksploatację, sprawa spotkała się z dużym oporem społecznym. Mieszkańcy dają przykład niezabezpieczonych hałd pouranowych po nieczynnej od ponad 50 lat już kopalni w Kopańcu w gminie Stara Kamienica.

Natomiast Ministerstwo Środowiska, które wydaje koncesje, popiera poszukiwania. Departament Geologii i Koncesji Geologicznych w MŚ poinformował "Gazetę", że uzyskane w efekcie prac poszukiwawczych dane o budowie geologicznej kraju i występowania surowców naturalnych to bardzo cenna informacja. Jednocześnie ministerstwo nie wierzy raczej w możliwość wydobycia uranu na terenie Polski "ze względów środowiskowych, ekonomicznych i społecznych".

Rozmowa z Tadeuszem Przylibskim

W Starej Kamienicy mieszkańcy już protestują przeciwko wydobyciu uranu, chociaż dopiero ma być wydana przez gminę decyzja środowiskowa w sprawie poszukiwań. Czy mają się czego obawiać?

Dr hab. Tadeusz Przylibski z Politechniki Wrocławskiej, który ze studentami badał wpływ zamkniętych dolnośląskich kopalni uranu na środowisko: Na tym etapie nie powinni się niepokoić. Samo rozpoznanie nie zmieni tła promieniowania jonizującego, jeżeli będzie prowadzone zgodnie z koncesją. Może natomiast przynieść cenne informacje. Albo że gmina jest bogata w złoża - wtedy zastanawiamy się, co robić, albo że tych złóż nie ma - wtedy problem znika. Metod badawczych jest całe spektrum. Polegają one głównie na szukaniu stref z dużym prawdopodobieństwem wystąpienie mineralizacji uranowej.

Mieszkańcy protestują, ponieważ wciąż pamiętają, jakie szkody wyrządziły kopalnie uranu w latach 50.

- Kopalnie eksploatowane przez ZSRR nie spełniały podstawowych wymogów bezpieczeństwa. Technologia poszła jednak do przodu i w tej materii jest już dużo lepiej - co jednak nie znaczy, że doskonale. Wszystko, co się wydobywa z kopalni uranu, ma ślady mineralizacji uranowej, ponieważ nie da się wydobyć czystej rudy i pozostawić gołej skały. Trzeba dodać, że każda kopalnia jest szkodliwa dla środowiska i dlatego gmina musi zadecydować, co jest ważniejsze: ekologia czy ekonomia.


Kopalnie w Radoniowie i Kopańcu powinny powstać, jeżeli inwestor znajdzie złoża?

- To decyzja gminy. Z jednej strony są zyski z kopalni, z drugiej - dobro kilkunastu czy kilkudziesięciu mieszkańców. Należy się zastanowić, czy kopalnia nie przyniesie takich zysków, że ludziom w jej okolicy można będzie wypłacić wysokie odszkodowania. Z drugiej strony mamy inny konflikt - dobro środowiska kontra nowe miejsca pracy. Gmina musi się po prostu zastanowić, co się jej bardziej opłaca.

W jaki sposób kopalnia uranu może być miejscem pracy dla ludzi prowadzących gospodarstwa agroturystyczne?

- Wiadomo, że nikt nie zostanie od razu sztygarem. Ale będą potrzebni ludzie do sprzedaży, marketingu, pracownicy fizyczny, kierowcy czy też po prostu obsługa stołówki. Rolą gminy jest negocjowanie z inwestorem w taki sposób, żeby to jej mieszkańcy mieli pierwszeństwo w obsadzaniu tych stanowisk.

Czy wydobycie uranu jest dzisiaj opłacalne?

- W świecie widoczny jest odwrót od energii atomowej. Podaż uranu na rynku jest wystarczająca. Mniejsze zapotrzebowanie oznacza niższe ceny i słabą opłacalność - zwłaszcza małych złóż, takich jak w Sudetach. Dlatego uważam, że koncesja na poszukiwania nie jest równoznaczna z otwarciem kopalni. I mogę zaryzykować tezę, że nawet jeżeli wyniki poszukiwań będą pozytywne, kopalnie w Radoniowie i Kopańcu nie powstaną.

Więcej... http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,10655913,Eksperci_o_poszukiwaniach_uranu_na_Dolnym_Slasku.html#ixzz1e3KN89T7

Prosimy o komentarze!

wtorek, 15 listopada 2011

Spotkanie na temat powiązania przygotowań do badań komercyjnych uranu w Sudetach z Polskim Programem Atomowym dzisiaj w Bio Barze o 15.00

Spotkanie na temat powiązania przygotowań do badań komercyjnych uranu w Sudetach z Polskim Programem Atomowym dzisiaj w Bio Barze na Pl. Piastowskim 24 w Cieplicach o godz. 15.00. Zapraszamy.

środa, 9 listopada 2011

Spotkanie z Zielonym radnym z Goerlitz: jak w Niemczech powstrzymano kopalnie uranu i energetykę atomową

 Jeleniogórskie Koło Zielonych zaprasza na
Spotkanie z Frankiem von Woedtke z Zielonym z Rady powiatu Görlitz
15 listopada o 15-ej
w Bio Barze pl. Piastowski 24 w Cieplicach.
"Zielona aktywność w euroregionie Nysa
- pomysły polsko-niemieckiej współpracy".

Frank podzieli się doświadczeniami jak w Niemczech udało się powstrzymać energetykę atomową i kopalnie uranowe w kontekście poszukiwań pod kątem eksploatacji uranu w Sudetach.

poniedziałek, 31 października 2011

Dzisiaj w Kopańcu: NIE dla kopalni uranu w Sudetach!






Czy czeka nas ten sam los?

Dolnośląska Atlantyda - miasteczko, które zniknęło

Magda Piekarska
31.10.2011 aktualizacja: 2011-10-30 17:21
A A A Drukuj
"Memento" - taki napis przez wieki widniał na dwóch kamiennych krzyżach stojących przy drodze z Miedzianki do Janowic. Dziś jednego z nich już nie ma, drugi został przesunięty. Filip Springer, autor "Miedzianki. Historii znikania", stawia kolejne memento - dla miasteczka, które zapadło się pod ziemię
Przedwojenna Miedzianka, czyli Kupferberg
Przedwojenna Miedzianka, czyli Kupferberg
Miedzianka, przed wojną Kupferberg, była położonym na wzgórzu nieopodal Jeleniej Góry malowniczym miasteczkiem. Znikać zaczęła już przed II wojną światową, kiedy nagle ziemia pochłonęła konie ciągnące pług na polu należącym do piwowara Franzkiego. Później zniknęły w ten sam sposób m.in. domy, część kościoła i drzewo czereśniowe. I nic dziwnego - wzgórze było od środka doszczętnie podziurawione. Od XVI wieku w tutejszych kopalniach wydobywano srebro, miedź, rudy cynku, a w latach 40. i 50. XX wieku - uran. Koniec wydobycia oznaczał zmierzch miejscowości - w latach 70. wysiedlono jej ostatnich mieszkańców do Jeleniej Góry, na blokowisko Zabobrze.

Prawie jak Pilsner Urquell

Springer te dzieje powolnego znikania Miedzianki opowiada z wielu perspektyw. Mamy tu przedwojennych mieszkańców, Niemców, dumnych ze swojej miejscowości, nazywanej najmniejszym miasteczkiem na Śląsku, do której zjeżdżali turyści, żeby podziwiać widoki. Oczywiście racząc się przy okazji w jednej z czterech gospód Kupferberger Gold, piwem z miejscowego browaru, warzonym z użyciem wody z wnętrza wzgórza, ponoć równie dobrej jak ta z Pilsner Urquell. W innej gospodzie przesiadywali radni - korzystając z błogosławieństwa spływającego na nich wraz ze słowami widniejącymi nad wejściem: "Pijaństwo radnych jest ważnym obowiązkiem - wyschnięta lampa nie daje światła". Miasteczko było w tym czasie samowystarczalne - działały tu dwa kościoły, dwie szkoły, przedszkole, oprócz browaru także rozlewnia lemoniady, a do tego dwie rzeźnie, tkalnia adamaszku, apteka i sklep z artykułami kolonialnymi. Działało Towarzystwo Upiększania Miasta dla Ruchu Turystycznego, Męski Związek Gimnastyczny (z sekcją dla kobiet) i Męski Związek Śpiewaczy.

Pociągiem z Janowic w 20 minut dojeżdżało się do Jeleniej Góry, a stamtąd samoloty Lufthansy latały do Berlina, Breslau i Lipska. "Historia nigdy na dobre tu nie zawitała, raczej wałęsała się po okolicy" - pisze Springer. I rzeczywiście - choć podczas II wojny światowej na froncie zginęło wielu mieszkańców Kupferbergu, to w samym miasteczku nie było słychać wystrzałów. A aptekarzowi Kurtowi Haenischowi, mimo żydowskiego pochodzenia, udało się przetrwać - do momentu kiedy wkroczyli Rosjanie i pobili go na śmierć za odmowę wydania spirytusu.

Piwo jak złoto

Potem w "Miedziance..." pojawiają się Polacy - większość z nich to nie przesiedleńcy ze Wschodu, ale przybysze z całej Polski, skuszeni perspektywą dobrych zarobków w otwieranej tutaj kopalni. Przyjeżdżają spod Kalisza, Mławy, Krakowa. Niektórzy jadą tu za pracą, inni mają nadzieję, że na Dzikim Zachodzie łatwiej będzie zatrzeć akowski epizod w życiorysie. Wśród tych, którzy tu się osiedlili, jest Stefan Spiż, który z żoną Heleną wraca z Niemiec, dokąd został wysłany na roboty. Pracował tam w browarze, więc zostaje skierowany do Miedzianki, żeby uruchomić dawny Kupferberger Brauerei. Złoto Miedzianki cieszyło się równym powodzeniem, co przedwojenny trunek - na targach browarniczych w Monachium, dokąd wysłał je syn Stefana Bogdan (ten sam, który dziś jest właścicielem restauracji Spiż we wrocławskim Rynku), zdobyło drugie miejsce, co niestety nie uchroniło browaru przed zamknięciem, kiedy życie w miasteczku zaczęło zamierać. Stefan Spiż nie mógł się z tym pogodzić - do końca życia mieszkał w żółtej willi obok browaru, a kiedy starość sprawiła, że stracił kontakt z rzeczywistością, często wymykał się z domu, żeby błąkać się po jego ruinach w poszukiwaniu jeszcze jednej warki.

Klątwa nad miasteczkiem

Polacy, osiedlając się w Miedziance, nie byli jednak w stanie przywrócić miejscowości dawnej świetności. Prosperity trwała, jak długo działała tu kopalnia, potem złoty czas się skończył. A napływowa ludność - jak wszędzie na Ziemiach Odzyskanych - nie miała wiele szacunku dla tego, co obce, poniemieckie. Szabrownicy kradli nagrobki z dawnego cmentarza, dzieci bawiły się w piłkę czaszką wyciągniętą z jednego z rozbebeszonych grobów, znaleziona na strychu kolekcja piwnych etykiet służyła za podpałkę do pieca, a kryształy z zawieszonego pod kopułą ewangelickiego kościoła żyrandola nosiły dziewczynki jako biżuterię. "Stan ogólnego zdziczenia przejmuje jednak grozą" - Springer przytacza słowa Maxilimiana von Glyschinsky'ego, napisane jeszcze z Miedzianki, tuż przed wysiedleniem w 1957 roku.

Perspektywa racjonalna miesza się w "Miedziance..." z miejscowymi legendami. Niektóre z nich sięgają korzeniami bardzo odległej przeszłości, jak ta o bratobójczej zbrodni sprzed lat, o której miał przypominać krzyż z memento i która miała ściągnąć na miasteczko klątwę. Dowody na jej istnienie są rozliczne - zaczynając od trawiących przed wiekami Miedziankę pożarów, przez piekielnie mroźną zimę 1708 roku, kiedy to w okolicy zamarzło ponad sto osób, aż po smutny koniec miejscowości. Inne mają zdecydowanie krótszy rodowód - jak te opowiadające o duchach Niemców straszących polskich osiedleńców, o pozostawionych przez dawnych mieszkańców skarbach czy o mrocznych tajemnicach kopalni uranu, w której szybach można było na zawsze pożegnać się z życiem z byle powodu. Najwięcej legend dotyczy jednak zagłady Miedzianki, po której zostały tylko katolicki kościół, dawna willa browarników i opustoszałe budynki. A także tabliczka po niemiecku na jednej zdziczałej śliwce: "Pamięci ludzi z Kupferbergu".

W poszukiwaniu zaginionego lądu

Filip Springer, archeolog, etnolog, dziennikarz i fotoreporter, w "Miedziance..." ujawnia nadzwyczajny talent do opowiadania historii. Wszystko jest tu mistrzowsko wyważone - relacje świadków i autorskie refleksje odkrywcy śladów zaginionego świata. Także zmienność rytmu opowieści - kiedy z zainteresowaniem czytamy o minionej świetności Kupferbergu i już, już wydaje się nam, że wiemy, że to będzie taka nostalgiczna, wspomnieniowa książka, wraz z pojawieniem się polskich osadników wkrada się dramatyczne napięcie, które sięga zenitu w rozdziałach dotyczących kopalni uranu. "Miedzianka..." to efekt imponującej dokumentacji - Springer odbył dziesiątki rozmów z polskimi i niemieckimi mieszkańcami miasteczka, w poszukiwaniu jakiejkolwiek wzmianki o miejscowości przegrzebał się przez lokalną prasę i stosy dokumentów. Ale choć historyczne źródła okazują się tu niezwykle pomocne, to jednak największe znaleziska przynosi archeologia pamięci, z całym ryzykiem, jakie ze sobą niesie - względności, ulotności. To dzięki niej ten zaginiony ląd, dolnośląska Atlantyda wyrosła na wzgórzu, staje przed naszymi oczami jak żywy. A każdy, kto mieszkał na Ziemiach Odzyskanych, odnajdzie w tej historii coś bliskiego.

Jest tu też coś więcej - bo choć pod względem nostalgii, tęsknoty za miasteczkiem, którego już nie ma, w książce Springera są równouprawnieni przedwojenni i powojenni mieszkańcy, to autor - z pomocą 30-latka z Janowic, jednego z bohaterów książki, zafascynowanego lokalną historią - stawia pytania, które pokoleniu jego rodziców nie przyszłyby nawet do głowy. "To jest pytanie, czy gdyby wszystko potoczyło się inaczej, a Niemcy tu zostali, to czy Miedzianka istniałaby nadal? Owszem, takim pytaniem można obudzić demony. Co więcej, takiego pytania nikt nie chce słyszeć, podobnie zresztą, jak i odpowiedzi na nie. Ale za tym pierwszym pytaniem jest zaraz drugie, równie ważne, równie mocno kołaczące się po głowie. Czy cena za przetrwanie Miedzianki nie byłaby zbyt wysoka?".



Filip Springer, "Miedzianka. Historia znikania", wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2011
[źródło: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,10563585,Dolnoslaska_Atlantyda___miasteczko__ktore_zniknelo.html]